data wydania: 17 stycznia 2018
liczba stron: 416
wydawnictwo: Albatros
,,świat nie był łaskawy dla auggiego pullmana"
Postawmy sprawę jasno. Po przeczytaniu parudziesięciu pierwszych stron można się domyśleć o czym będzie cała książka. I nie zrozumcie mnie źle. W tym przypadku, w żadnym razie nie jest to minus. Bądźmy jednak szczerzy. Chłopak, który urodził się z zniekształconą twarzą idzie pierwszy raz do szkoły pełnej dzieci. Nie trzeba być geniuszem, by przewidzieć, jak potoczy się historia.
Jednak jest w tym tytule coś miłego. Wiecie, jeśli jesteście choć odrobinę podobni do mnie, to w przeciągu całej książki przynajmniej z siedem razy zrobicie głębokie ,,ooooooo". Oczywiście mamy tutaj całkiem sporą dawkę typowych ludzkich odruchów na widok kogoś wyróżniającego się z tłumu. Jednak w tej historii wszystko jest przedstawione z perspektywy dzieci. Wszyscy wiemy jakie są małolaty. Zero taktu i często okrucieństwo wobec słabszych.
August jest wspaniałym dzieckiem. Mimo, iż ma dopiero dziesięć lat, doskonale rozumie swoją sytuację. Jednak najpiękniejsze jest to, że uważa się za normalnego chłopca i stara zrozumieć ludzi wokół niego. Naturalnie pójście do szkoły nie jest dla niego proste, jednak stara się jak tylko może i jest to godne szacunku. Teraz, kiedy to piszę, zastanawiam się, czy sama bym tak potrafiła. Z moim charakterem? Raczej nie.
Pewną rzeczą, na którą w dużej mierze zwróciłam uwagę, było funkcjonowanie szkoły Auggiego. Chcąc, czy nie chcąc, często porównywałam ją do swojej własnej, co skutkowało ciągłymi uwagami w stylu ,,Też tak chcę" albo ,,Dlaczego u nas tak nie ma?". Może i często możemy to zobaczyć w tych wszystkich filmach, serialach, czy innych książkach, lecz z perspektywy dziesięciolatka było to bardziej wyraziste.
Chciałam zwrócić też uwagę na pewien drobny szczegół, być może dla niektórych nieistotny. czy kogoś jeszcze z osób, które przeczytały książkę, ujęła ta scena, kiedy mama Augusta przyszła go uśpić i w ramach tego czytała mu Hobbita. Mnie to zachwyciło. Czytanie dziecku do snu, to najwspanialsza rzecz, jaką można dla niego zrobić. Mi osobiście nigdy nie czytano kiedy byłam mała i strasznie zazdroszczę osobom, które tego doświadczyły.
Książka jest podzielona na części, których czasem zmienia się perspektywa. Pozwala nam to zobaczyć to historię z innej strony, oraz rozpoznać się w sytuacji, która wcześniej była niejasna. Choć ważniejsze jest chyba to, by przedstawić jaki wpływ na życie osób postronnych ma obecność Augusta. Pod tym względem, za istotną można uznać część Jack'a i siostry Auggiego.
Osobiście uważam tytuł za lekki, przyjemny i działający trochę jak teatr. Znacie takie jak ,,Jadę do teatru, trochę się odchamić"? Działa to trochę na tej zasadzie. Bądźmy otwarci, pogodni i wyrozumiali, gdyż wszyscy jesteśmy wyjątkowi.
,,Wszyscy powinniśmy przynajmniej raz w życiu dostać owacje na stojąco, bo przecież każdy z nas zwycięża ten świat."
Ocena:
7/10
Takie lektury, które niby są przewidywalne, ale przy tym mają w sobie coś sympatycznego też są na rynku bardzo potrzebne :D W końcu ile można czytać o zaskakujących mordach i wielkich pościgach :D
OdpowiedzUsuńKrąży za mną ta książka już od dawna i chyba wypadałoby się w końcu za nią zabrać.^^
OdpowiedzUsuńMi czytano przez całe dzieciństwo, ale proszę nie znienawidź mnie :P.