Obserwatorzy

piątek, 13 lipca 2018

Połączenie Pięknej i Bestii, Smoka Wawelskiego, polskości, legend, magii i ACOMAF'u? Niemożliwe? A jednak!

Wybrana

Naomi Novik






tytuł oryginału: Uprooted
data wydania: 25 sierpnia 2015
liczba stron: 507
wydawnictwo: Rebis




Wszystko zaczęło się od tego, że wpisałam w wujka google hasło ,,Książki nawiązujące do Pięknej i Bestii". Myślę, że osoby, które już parę razy mnie odwiedziło, wiedzą że ubóstwiam tę historię. Tak więc wyskoczyły mi liczne listy, a na jednej z nich znalazłam właśnie Wybraną. Pierwszą rzeczą, która skradła moje serce to okładka. Nie ukrywajmy, że jest ona po prostu śliczna. Zaś resztę duszy zawłaszczył sobie opis. Imię Smok od razu wzbogaciło mnie o dodatkową motywację, by jak najszybciej tytuł zakupić. Zaś teraz piszę to już po zakończonej lekturze i powiem wam jedno. Warto.

Na pewno książka przypadnie do gustu każdemu miłośnikowi fantasy i romansu zawartego w jednym zgrabnym tomie. Historia bowiem ma swój początek i koniec w tej jednej części, za co jestem ogromnie wdzięczna autorce. Podczas, kiedy są książki takie jak Dwory Sarah J. Maas, które wręcz krzyczą ,,Zrób z nasz serię!", tak są i te podobne do Wybranej, które marzą wyłącznie o tym, by porwać nas w szaloną i komiczną przygodę, po czym pozostawić ze lśniącymi od zachwytu oczami.

Zaś co do wspomnianych Dworów. Nie do końca potrafię ubrać to w słowa. Mam tutaj przede wszystkim na myśli relację łączącą Agnieszkę i Smoka, która nasuwała mi na myśl Rhysanda i Feyrę na początku ich znajomości. Na początku niechęć i niepewność, po pewnym czasie przeradzająca się w docinki i droczenie ku uciesze czytelnika. U mnie wyglądało to tak, że po ciężkim dniu pracy, ogłaszałam wszem i wobec, by mi nie przeszkadzać, bo idę dręczyć czarodzieja. A sprawiało mi to taką satysfakcję, że całe zmęczenie ulatywało ze mnie, niczym za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Z ogromną przyjemnością podałabym wam jakikolwiek przykład, ale... To tak nie działa! Jest to bowiem ten typ historii, gdzie by zrozumieć komizm sytuacji należy poznać całą fabułę. Zaś spojlerować wam nie będę.

No ale skupmy się na tej całej fabule. Agnieszka mieszka sobie w dolinie, gdzie po jednej stronie znajduje się Bór. Ogromny las, w którym kryją się potworne stworzenia i złowroga magia zagrażająca życiu mieszkańców. Zaś po drugiej wysoka wieża zamieszkiwana przez czarodzieja, który przed owym zagrożeniem ludzi chroni. Ma on jednak jeden warunek. Co dziesięć lat Smok przybywa by wybrać jedną dziewczynę, która przez następną dekadę będzie u niego służyła. Po tym czasie ta odchodzi i wszytko się powtarza. Dziewczę musi spełniać parę warunków, co zawęża grono prawdopodobnych ,,wybranych". Tutaj sytuacja wydaje się oczywista, ponieważ najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki jest chodzącym ideałem, przygotowywana do tej roli od najmłodszych lat. Jednak wszystko trafia szlag i pada na Agnieszkę, po czym zaczyna się robić śmiesznie. Na poważnie, już na dwudziestej stronie rechotałam jak stara wiedźma.

Historia jest na prawdę dobrze rozplanowana. Od jakiegoś czasu zwracam uwagę na to, w jaki sposób autorzy ,,plotą" swoje dzieła. Być może jest to spowodowane tym, że ostatnimi czasy na powrót wróciłam do wattpada. To trochę jak w warkoczu dobieranym. By tworzył elegancką całość trzeba po trochu dobierać kolejne pasma, które później stanowią ważną część całości. Najlepiej robić to po trochu i równomiernie. Tak samo jest z książkami. Spostrzegłam z bólem, że niektórzy niestety tego nie potrafią. Są osoby, które zamiast na początku zasiać małe ziarno, które będzie później nawiązywało do głównego wątku, przemilczają całe tło głębszej fabuły, by pod koniec wyskoczyć z nim i zalać nas na raz wszystkimi informacjami. Albo jeszcze gorzej. Dozują informację w taki sposób, że pojedyncze elementy zdają się nieskładne nie uzyskując niestety efektu spójnej całości. Tutaj na całe szczęście tak nie było, co ogromnie mnie cieszyło.

Podsumowując mamy tutaj do czynienia ze swego rodzaju baśnią. Jak sama autorka mówi, jej matka była Polką i przez całe dzieciństwo karmiła ją polskimi legendami, które zakorzeniły się w Pani Naomi na tyle głęboko, by była ona gotowa stworzyć niesamowity magiczny świat, w którym czytelniczy zanurzą się po czubki głów i nie będą chcieli wychodzić. Włączając w to mnie.

4 komentarze:

  1. Tę książkę miałam na oku już od dłuższego czasu. W końcu ją kupiłam i teraz czeka na przeczytanie. Widziałam, że czytasz "Tam, gdzie topnieje lód". Podobało Ci się? Jestem bardzo ciekawa, czy inni są równie mocno zachwyceni tym tytułem jak i ja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam i bardzo mi się podobała :) Chciałabym napisać recenzję, jednak nie wiem jak się za to zabrać xP

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że jednak Ci się uda, bo jestem jej ciekawa. :)

      Usuń
  2. Niestety, ale nie znam tej książki, nie wiem czego ona dotyczy i ogólnie to chyba nie są moje klimaty :(
    Dodałam Twojego bloga do obserwowanych, liczę na rewanż, miło by mi było :)
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/dziennik-przetrwania-lato-utkane-z.html

    OdpowiedzUsuń